Razem z uczestnikami naszej kolonii wybraliśmy się na najpiękniejszą i najsłynniejszą część francuskiego wybrzeża Morza Śródziemnego z piaszczystymi plażami oraz uroczymi miasteczkami. W trakcie wyjazdu odbyliśmy kilka wycieczek, pierwszą z zaplanowanych była wizyta w Saint Paul de Vence, średniowiecznej wiosce, która była i nadal jest mekką artystów. W tej niewielkiej miejscowości mieszkali i tworzyli, m.in. Picasso, Matisse, Marc Chagall. Spacerując wąskimi uliczkami mogliśmy podziwiać prace artystów wystawiających swoje prace w licznych galeriach tej miejscowości. Odwiedziliśmy również miasto słynnego żandarma, granego przez Louisa de Funèsa, czyli Saint Tropez. Z tą miejscowością związany jest deser la Tarte Tropézienne – drożdżowe ciasto przełożone specjalnym delikatnym kremem i posypane cukrem. Po raz pierwszy upiekł je według rodzinnego przepisu Aleksander Micka, który z pochodzenia był Polakiem. Tarta stała się popularna, kiedy Micka przygotował poczęstunek dla ekipy pracującej nad filmem I Bóg stworzył kobietę, z Brigitte Bardot w roli głównej. Właśnie ta znana aktorka miała wymyślić nazwę tego klasycznego już francuskiego deseru. Kolejnym ciekawym miejscem, który razem z uczestnikami kolonii,  odwiedziliśmy była perfumeria Fragonarda w pięknym średniowiecznym miasteczku Èze. Co roku perfumeria wybiera jeden kwiat, który jest jej symbolem, w 2024 roku był to bez. Największą atrakcją Èze jest ogród egzotyczny, skąd podziwialiśmy panoramę riwiery, okolicznych wzgórz oraz oczywiście bogatą kolekcję roślin w pięknych, kolorowych kompozycjach. Kolejnym przystaniem na Lazurowym Wybrzeżu było Monako, drugie po Watykanie, najmniejsze, ale jednocześnie jedno z najbogatszych państw świata,  chociaż okazało się, że właśnie w Monako, kolekcjonerskie magnesy były najtańsze. W Monako odbywa się, słynny na cały świat rajd Formuły 1, z tym krajem związana jest także nieodzownie dynastia Grimaldich. Na naszych dzieciach ogromne wrażenie zrobiło kasyno, w którym kręcone były sceny z filmu „GoldenEye” oraz „Jutro nie umiera nigdy” oraz zwłaszcza na chłopcach, niezwykle drogie auta. W drodze powrotnej do Polski zajrzeliśmy do Sirmione, nad jeziorem Garda, a już na dłużej, zatrzymaliśmy się w Weronie, mieście z rozsławionym domem i balkonem Julii, tej z dramatu Szekspira „Romeo i Julia”.